czwartek, 9 listopada 2017

Panorama ze Zniesienia i Kopca Tatarskiego

W marcu umieściłem nieco zdjęć z Przemyśla (jeśli ktoś nie widział, to do obejrzenia są tutaj). Ponownie byłem tam w lecie - odpoczywałem i... nie próżnowałem, jeśli chodzi o fotografowanie. Po raz kolejny poczułem się w rodzinnym mieście, jak turysta. :) Z pewnym opóźnieniem przedstawiam swoje amatorskie fotki.



Z perspektywy Zniesienia i Kopca Tatarskiego miasto oraz jego okolice wyglądają mniej więcej tak, jak na załączonych niżej obrazkach. Jak widać, niekiedy pozwalałem sobie na mniejsze czy większe przybliżenia, jednak ogólnie starałem się zachować oddalenie. Zdaję sobie sprawę, że pstrykałem zwykłą cyfrówką, do tego niektóre zdjęcia może nie są jakoś specjalne udane (choćby jeśli chodzi o ostrość), ale myślę, że i tak można znaleźć w nich to, o co przede wszystkim mi chodziło - pokazanie niezaprzeczalnego uroku tych miejsc, bardzo mi bliskich. To była druga połowa lipca, między godz. 20.00 a 20.30, dlatego gdzieniegdzie można dostrzec, że powoli nadchodzi już zmierzch, zwłaszcza gdy celowałem obiektywem w kierunku zachodnim. Wieczór może niezbyt pogodny, bo kilkadziesiąt minut wcześniej przestał padać deszcz, ale dzięki temu nie było duchoty. Idealne warunki na spacer. Chyba nie ma większego sensu streszczać po kolei, co znajduje się na tych zdjęciach - zresztą przemyślanie powinni rozpoznać je bezbłędnie, a osoby, które nie były dotąd w tym ponad tysiącletnim grodzie, po prostu zachęcam, aby tam kiedyś pojechały. :) 


W dzieciństwie wybierałem się tam często ze swoimi bliskimi. Raczej nie mówiło się wówczas  na to miejsce "Zniesienie", a bardziej "przekaźnik", mając na myśli ponad 80-metrową wieżę radiowo-telewizyjną usytuowaną na tym wzgórzu, jedną z najbardziej charakterystycznych budowli Przemyśla, dostrzegalną już z wielu kilometrów. Nie muszę chyba dodawać, że gdy miałem 5-6 lat, panorama oglądana przez lornetkę, wywierała dość duże wrażenie. Samo Zniesienie i Kopiec Tatarski wyglądały jednak znacznie bardziej surowo niż dzisiaj - nie było chodników, amfiteatru, górnej stacji narciarskiej z torem saneczkowym i punktem gastronomicznym, a także Krzyża Zawierzenia. Od ponad 10 lat wszystko prezentuje się znacznie korzystniej (byłoby jeszcze fajniej, gdyby nie ciągle przekładająca się budowa hotelu i restauracji, lecz to już całkiem odrębny temat). Oczywiste, że dziś spoglądam na rozciągającą się poniżej perspektywę dojrzalej, doceniając, że moje rodzinne miasto i jego okolice są tak wspaniale położone. To już taka niepisana reguła, że choć raz w roku muszę się pojawić na Zniesieniu.

Pora teraz na zdjęcia prezentujące samo Zniesienie. Skupiłem się tu przede wszystkim na majestatycznym przekaźniku i krzyżu. Szkoda, że Kopiec nie doczekał się takiej dokładniejszej prezentacji, ale trochę już spieszyłem się z powrotem.


Gdy byłem w lecie w Przemyślu, aparatu nie wahałem się użyć również w innych ciekawych lokalizacjach. Z jakim efektem - może niedługo przedstawię.


2 komentarze:

  1. Panoramy niezłe, niestety w w czasach ogólnodostępnych dronów takie fotki przegrywają, więc szczególna pochwała za cierpliwość i poszukiwanie dobrego miejsca na foty

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam Przemyśl i to miejsce. Zawsze jak tam jestem wchodzę na kopiec i podziwiam widoki ;)

    OdpowiedzUsuń