piątek, 31 marca 2017

Ćwierćfinałowy egzamin zdany w ostatnim terminie

W pierwszej rundzie play-off Basket Ligi Kobiet obrończynie mistrzowskiego tytułu wystawiły swoich kibiców na poważną próbę. Stały już pod ścianą, przegrywając 1-2 i dopiero w piątym meczu zapewniły sobie awans do półfinału. Siódme po fazie zasadniczej koszykarki Pszczółki Polski-Cukier AZS-UMCS Lublin zagrały znacznie lepiej niż w poprzednich miesiącach, stawiając Wiślę Can-Pack poprzeczkę wyżej niż się spodziewano. Trzeba jednak otwarcie powiedzieć, że faworytki podeszły do ćwierćfinałowej rywalizacji ze zbytnią pewnością siebie, stosunkowo dobra dyspozycja z kilku lutowych gier gdzieś uciekła, a wózek z napisem "zespół" nie jechał w odpowiednim kierunku. Gdy widmo sensacyjnego potknięcia na pierwszej przeszkodzie zajrzało w oczy, krakowianki potrafiły obrać lepszy kurs, co wystarczyło do wygrania serii. Efektem tych zawirowań jest to, że czasu na odpoczynek przed batalią o finał nie mają zbyt wiele, zresztą podobnie jak Artego Bydgoszcz, z którym zmierzą się już w sobotę i niedzielę.


sobota, 25 marca 2017

Nie karmić trolla!

Nieraz mam ochotę napisać coś mocno politycznego, wypunktować jednego czy drugiego funkcjonariusza rządzącej formacji, wykazać oczywiste absurdy tzw. dobrej zmiany. Wiem, od czasu do czasu coś w ten deseń tutaj skrobnę, ale wiadomo - im dalej w las, tym więcej drzew (choć obecnie, niestety, to drzew w całej Polsce coraz mniej, "dzięki" lobbyście o nazwisku Szyszko i jego towarzyszom głosującym 16 grudnia na Sali Kolumnowej...). Czyli bywa, że chciałbym pisać więcej o demolce państwa i poszczególnych instytucji, odbywającej się na naszych oczach od 17 miesięcy (dzisiaj jest właśnie "miesięcznica" wyborów). Jednak - pomijając brak czasu - niejako instynktownie włącza mi się hamulec: "stop, nie wariuj, myślą przewodnią tego bloga jest inna dziedzina, polityka to niejako deser". Niech tak zostanie.

fot. wyborcza.pl

sobota, 18 marca 2017

Przemyśl w marcu

W jednym z pierwszych tygodni istnienia bloga umieściłem kilka zdjęć z Przemyśla, zapowiadając, że to nie koniec i pojawi się ich więcej. Niestety, moim dalszym zaniechaniem sprawiłem wrażenie, że była to obietnica podobna do tych, jakimi epatują obywateli politycy podczas kampanii wyborczej, czyli nie było ciągu dalszego. Jednak nie jestem politykiem, więc nie zapomniałem o tej sprawie, co udowadniam poniżej.


poniedziałek, 13 marca 2017

Zły tydzień wiślaczek

Pierwsza dekada marca nie zapisze się w pamięci koszykarek Wisły Can-Pack i jej kibiców jako udana. Skutkiem porażek jest start do play-off w Basket Lidze Kobiet z "tylko" drugiego miejsca i odpadnięcie w ćwierćfinale EuroCupu (zwanego także Pucharem FIBA). Szkoda, bo osiągnięcie obu celów było realne.

fot. Leszek Stępień / leszek-stepien.pl

czwartek, 9 marca 2017

W Przemyślu jest najlepsza atmosfera! (wywiad z Maciejem Kubisztalem)

Zanim przejdę do sedna sprawy, tytułem wstępu kilka zdań o tym, co wydarzyło się w ostatnią sobotę. W końcu pojawiłem się w Przemyślu na meczu piłkarzy ręcznych SRS Czuwaju. Gospodarze wygrali poprzednie trzy potyczki, umacniając się na trzeciej pozycji w tabeli grupy B I ligi. Ich rywalem była ekipa z przeciwnego bieguna ligowej stawki – KSZO Odlewnia Ostrowiec Świętokrzyski, zajmująca 12. miejsce. Wydawało się, że przemyślanie powinni wygrać bez większych problemów. Stało się jednak zupełnie inaczej. Co prawda przez większość zawodów popularni Harcerze posiadali inicjatywę, ale udało im się uzyskać najwyżej trzybramkową przewagę. Decydujące fragmenty to prawdziwy horror – jeszcze 30 sek. przed końcem walczący z determinacją goście mieli jedno trafienie więcej i znajdowali się przy piłce, po niewykorzystanym przez Mateusza Kroczka rzucie karnym. Jednak dwa przechwyty (druga zmiana posiadania wywołała spore kontrowersje w szeregach KSZO) i dwie kontry, skutecznie wykończone przez M. Kroczka i Tomasza Kulkę, dały szczypiornistom znad Sanu bardzo ciężko wywalczone zwycięstwo. Emocji było zatem co niemiara!

Najlepszym strzelcem SRS Czuwaju był Maciej Kubisztal, który zdobył 7 goli. To zresztą żadna nowość, a wręcz często spotykana sytuacja. Pochodzący z Tarnowa potężny kołowy (195 cm, 120 kg) za kilka miesięcy ukończy już 36 lat, ale wciąż należy do czołowych zawodników na I-ligowych parkietach. W tym sezonie jest najskuteczniejszy w teamie znad Sanu – w osiemnastu występach dokładnie 100 razy pokonywał bramkarzy rywali. Kilka minut po zakończeniu dramatycznego starcia przeciwko drużynie z Ostrowca Świętokrzyskiego rozmawiałem z popularnym „Kubłem”. Poniżej zapis wywiadu. Zapraszam do lektury!

fot. Facebook

sobota, 4 marca 2017

We are the Champions!

To historyczny dzień dla polskich skoków narciarskich! Biało-czerwoni nie dali najmniejszych szans Norwegom, Austriakom i Niemcom. Prowadzili od pierwszego skoku do ostatniego, ani przez moment nie wypuszczając inicjatywy z rąk. Pierwszy raz w historii Polacy zostali drużynowymi mistrzami świata!

fot. PAP